On od dziecka na huśtawce, buja się prawie do samych obłoków; jest wpatrzony w Niebo, jak w obrazek i z pasją wypatruje przelatujących nad nim samolotów…
Ona od dziecka zbiera najpiękniejsze bukieciki kwiatuszków, marząc, że pewnego dnia, dostanie najpiękniejszą kompozycję florystyczną od swojego wymarzonego “Księcia z Bajki”…
Marzenia… któż z Nas ich nie ma?! Dopóki żyjemy i biją Nam serca, dopóty będziemy je mieć.
Ale czy zastanawialiście się kiedyś, aby zdefiniować: czym tak naprawdę są dla Nas marzenia? 🙂
Gdybyśmy chcieli zachować jedynie pewien ciąg logiczny, to marzenia – moglibyśmy opisać, jako w gruncie rzeczy odzwierciedlenia pragnień w wyobraźni naszego umysłu.
Poniekąd można traktować je jako cele – dla Nas istotne (oczywiście subiektywnie). Ale przecież kiedy spełnią się Twoje marzenia, czyż za chwilę nie okazuje się, że w miejsce starych marzeń wskoczyły właśnie nowe i to w większej ilości albo znacznie bardziej wymagające od Nas działań? 😉
Niektórzy mówią, że spełnienie marzeń = bycie szczęśliwym Człowiekiem, ale gdyby tak zaiste było, to nie byłoby wtedy pośród Nas szczęśliwych Ludzi; w końcu przecież (w normalnych warunkach) zawsze mamy jakieś marzenia…
No właśnie… Można więc przez to powiedzieć, że zawsze będziemy mieli swój sens życia, dopóki towarzyszą Nam marzenia oraz możliwość ich realizacji. 😀 A czy tak przypadkiem nie jest już tu i teraz?
To właśnie marzenia sprawiają, że chcę Nam się żyć, wstawać z łóżka; pracować i poświęcać.
To one nadają kształt naszym planom oraz warunkują w dłuższej mecie nasze zachowanie i postępowanie.
Warto jednak pamiętać o aksjologicznym kanonie Świętej Trójcy: Prawdy, Dobra i Miłości, które wraz z wiecznością składają się na Naszego BOGA. Droga do pisanych Nam marzeń nigdy nie powinna go zakłócać.
Warto jest mieć marzenia i móc doczekać ich spełnienia, ale najzupełniej piękne jest już samo snucie marzeń. I tego Wam z całego serca, Kochani życzę w Waszej drodze do Boga, Nieba oraz Szczęścia…
Wspaniały artykuł, pełen pięknych przepisów na szczęśliwe życie.
No i oczywiście, rysunek p. Karola wymiata! Hahaha! 😀
fajne =)